Aktualności

2021-02-04 17:11

Ewangelia na dziś – 5 luty 2021 rok

EWANGELIA (Mk 6, 14-29) – Śmierć Jana Chrzciciela

(…) Jan bowiem napominał Heroda.

————–

Władza zawsze boi się mocy Chrystusa. Odczuwa niepokój, kiedy słyszy głos świadków Ewangelii. Wielcy tego świata lękają się prawdy Ewangelii. Nasze świadectwo budzi niepokój, trwogę, lęk. Głowa św. Jana Chrzciciela na misie jest znakiem sprzeciwu i wyrzutem sumienia. Czy i ja lękam się mocy Chrystusa?

 

Jezu, modlę się za wszystkich prześladowanych chrześcijan, aby w naszych czasach ich świadectwo było czytelnym znakiem wierności Tobie.

Cała Ewangelia ⇩ 

EWANGELIA  (Mk 6, 14-29)

Śmierć Jana Chrzciciela

Słowa Ewangelii według świętego Marka.

 

Król Herod posłyszał o Jezusie, gdyż Jego imię nabrało rozgłosu, i mówił: «Jan Chrzciciel powstał z martwych i dlatego moce cudotwórcze działają w nim». Inni zaś mówili: «To jest Eliasz»; jeszcze inni utrzymywali, że to prorok, jak jeden z dawnych proroków. Herod, słysząc to, mawiał: «To Jan, którego ściąć kazałem, zmartwychwstał».
Ten bowiem Herod kazał pochwycić Jana i związanego trzymał w więzieniu, z powodu Herodiady, żony brata swego, Filipa, którą wziął za żonę. Jan bowiem napominał Heroda: «Nie wolno ci mieć żony twego brata». A Herodiada zawzięła się na niego i chciała go zgładzić, lecz nie mogła. Herod bowiem czuł lęk przed Janem, widząc, że jest mężem prawym i świętym, i brał go w obronę. Ilekroć go posłyszał, odczuwał duży niepokój, a jednak chętnie go słuchał.
Otóż chwila sposobna nadeszła, kiedy Herod w dzień swoich urodzin wyprawił ucztę swym dostojnikom, dowódcom wojskowym i osobistościom w Galilei. Gdy córka tej Herodiady weszła i tańczyła, spodobała się Herodowi i współbiesiadnikom. Król rzekł do dziewczyny: «Proś mnie, o co chcesz, a dam ci». Nawet jej przysiągł: «Dam ci, o co tylko poprosisz, nawet połowę mojego królestwa». Ona wyszła i zapytała swą matkę: «O co mam prosić?». Ta odpowiedziała: «O głowę Jana Chrzciciela». Natychmiast podeszła z pośpiechem do króla i poprosiła: «Chcę, żebyś mi zaraz dał na misie głowę Jana Chrzciciela». A król bardzo się zasmucił, ale przez wzgląd na przysięgę i na biesiadników nie chciał jej odmówić. Zaraz też król posłał kata i polecił przynieść głowę Jana. Ten poszedł, ściął go w więzieniu i przyniósł głowę jego na misie; dał ją dziewczynie, a dziewczyna dała swej matce.
Uczniowie Jana, dowiedziawszy się o tym, przyszli, zabrali jego ciało i złożyli je w grobie.

 

Oto słowo Pańskie.

Ewangelia dzień poprzedni

 

czytaj więcej...