Tajemnica Mszy świętej według św. o. Pio
Św. o. Pio: Te wszystkie wydarzenia dzieją się naprawdę, choć ich nie widzimy, widzimy tylko znaki, poprzez które wchodzimy w święte tajemnice, jednak ofiara nasza powinna być świadoma. Jezus na krzyżu nie może być sam. Skoro przychodzimy pod krzyż, musimy z Nim współcierpieć, musimy być Mu wdzięczni i musimy nasze serca unosić do Jego Serca, aby zakryć przed Nim obraz ohydy, bluźnierstw i zniewag świata. Jesteśmy, jako Kościół, pociechą Matki Najświętszej, pociechą płaczącego Jana, Magdaleny i świętych niewiast, tych nielicznych pod krzyżem, którzy płakali. Należy pamiętać, że nie wystarczy stanąć pod krzyżem, aby być zbawionym. Trzeba współcierpieć, pocieszać, współczuć i prosić, żałować za grzechy i kochać, przede wszystkim kochać. Przychodząc na Mszę Świętą i stając obojętnie wobec konającego Boga, zmieniamy się w próżnych gapiów, okrutnych w swej obojętności, przydajemy bólu Chrystusowi, zamiast Mu współczuć, a grzesząc choćby myślami, dołączamy do katów. Będąc tak blisko krzyża, trzeba być najrozważniejszym, bo tutaj ważą się losy świata, jesteśmy najbliżej miłości Boga i najbardziej możemy ją zranić, dlatego nikt, tak jak Kościół, nie może pocieszyć lub przydać bólu Zbawicielowi, bo nikt nie został dopuszczony bliżej krzyża i Zbawiciela.
***
TAJEMNICA MSZY ŚWIĘTEJ według św. o. Pio
zobacz też:
