KONTEMPLACJA BOGA OJCA
BÓG OJCIEC
EWANGELIA i CZYTANIA na Uroczystość Boga Ojca
SIÓDMY DZIEŃ MIESIĄCA ku czci Boga Ojca
Głębia Modlitwy Pańskiej: „OJCZE NASZ”
CODZIENNA SZCZEPIONKA NA COVID-19
Bóg Ojciec: Pisz, Moje dziecko. Przyjrzyj się dziecku, które upada. Natychmiast usiłuje się podnieść. Kiedy uczy się chodzić, upada wielokrotnie i zupełnie go to nie zniechęca. To dzięki głębokiej pokorze nie czuje się poniżony swoim upadkiem. Nie wpada w złość z powodu swojej niezdarności. Nie wie nawet, że podnosząc się i znów próbując, na pewno nauczy się chodzić. Dziecko nie wybiega myślą tak daleko. Jego cel jest mały. Pragnie stanąć na nogach i iść, zrobić choć kilka kroków i te kilka kroków będzie dla niego radością.
Człowiek dorosły upada inaczej, bo upada z wysoka. Staje się wyniosły i upadek odbiera jako upokorzenie. Gdyby miał upadać tak często jak dziecko, nie zdołałby zachować dziecięcej postawy radości w upadkach. Załamałby się i zniechęcił wcześniej czy później. W życiu duchowym również zdarzają się upadki: małe i większe, ale przy dziecięcej postawie wobec nich człowiek uczy się chodzić w świecie ducha. Na tej duchowej drodze upadki są tak częste jak u małego dziecka. Co chwilę zdarza się nowa sytuacja, która stawia wobec duszy nowe żądania i odkrywa jej słabość i wady.
Ucząc się postawy dziecka w upadkach, człowiek postępuje na drodze duchowej szybciej i skuteczniej od innych. Postawa dziecka zakłada przede wszystkim nie skupianie się na własnych upadkach, ale traktowanie ich jako naturalnej części procesu nauki chodzenia. Przecież dziecko nie może mieć do siebie pretensji o to, że nie umie chodzić, skoro nigdy wcześniej nie chodziło. Rodzice również nie mają żalu do swego dziecka o to, że się przewraca, zanim zacznie chodzić. Tak samo wy jesteście na drodze ducha po raz pierwszy i uczycie się po niej poruszać. Jestem Ojcem, który was prowadzi, najpierw stawiając wasze stopy na Moich, później podtrzymując wasze ramiona, później jedynie trzymając za rękę, a na końcu asekurując chwiejny chód swojego dziecka z tyłu, aby nie wiedziało, że jest nadal w rękach kochającego Ojca i nabrało pewności. Kiedy Moja obecność staje się dla duszy nieodczuwalna, wpada w panikę i przygnębienie. Ja jednak jestem, śledząc każdy jej ruch. Ufność i prostota, brak wygórowanych ambicji pomagają w nauce duchowego rozwoju bardziej niż śledzenie pism mistyków i wpatrywanie się w swoje duchowe lustro. Błogosławię cię w imię Ojca i Syna i Ducha Świętego. Amen.
TAJEMNICA MSZY ŚWIĘTEJ według św. o. Pio