Aktualności
Dzieciątko Jezus, mające 40 dni – które wraz ze św. Józefem, Moim najczystszym małżonkiem, składam w ofierze w świątyni Pańskiej – jest prawdziwym Bogiem, naszym Zbawicielem, oczekiwanym od dawna Mesjaszem.
Jako Mama zrodziłam Go do życia ziemskiego, lecz to On – jako Stwórca – jest Dawcą życia.
Przez Moje «tak» pozwoliłam Mu wejść w czas, lecz On – jako Wieczny – jest poza czasem.
Tulę Go w Moich ramionach i pomagam Mu, lecz to On wszystko podtrzymuje, gdyż jest Wszechmogący.
Aby wypełnić Boże Pisma, niosę do Świątyni Jerozolimskiej Tego, który jest Odwiecznym Słowem i źródłem Objawienia. Słowo Ojca – Bóg, Stwórca wszechmocny i wszechwiedzący – chciało przyoblec się w słabość, narzucić Sobie ograniczenie czasu. Przyjęło kruchość ludzkiej natury, narodziło się ze Mnie i jak każde dziecko odczuwało wszystkie potrzeby.
DODAJ INTENCJE, PROŚBĘ LUB PODZIĘKOWANIA DO MATKI BOŻEJ
Ileż razy – całując Go z matczyną czułością – mówiłam Mu: «Przecież to Ty jesteś odwiecznym pocałunkiem Ojca!» Pieszcząc Go myślałam: «Ty jesteś Boską pieszczotą, uszczęśliwiającą dusze». Podczas ubierania Go w małe ubranka szeptałam: «Ty jesteś Tym, który przyodziewa ziemię kwiatami, a niezmierzony wszechświat – gwiazdami». Karmiąc Go, śpiewałam Mu: «To Ty jesteś Tym, który dostarcza pożywienia żyjącym». A gdy mówiłam do Niego z matczyną miłością: «Synu Mój» i gdy Moja dusza Go adorowała, tak modliłam się do Niego: «Ty jesteś Synem Ojca, Jego Synem Jedynym i Wiecznym, Jego żyjącym Słowem….»
Och! Jeśli pójdziecie drogą dziecięctwa duchowego, którą wam wyznaczyłam, to wejdziecie dziś w niewypowiedzianą tajemnicę dziecięctwa Mojego Syna Jezusa, niesionego w Moich ramionach do Świątyni Pańskiej.
Wszyscy powinni kroczyć tą drogą – nawet ci, którzy już się postarzeli i ci, którzy zajmują ważne stanowiska. Także uczony, który kształcił się przez lata i zdobył doświadczenie; również ten, kto odznacza się wielką wiedzą i został powołany do wypełniania bardzo odpowiedzialnych zadań.
Chociaż w ciągu lat dokonuje się wasz ludzki wzrost, proszę, byście w duchu pozostawali nadal dziećmi. Proszę o wewnętrzną małość, o przyobleczenie się w pokorę i kruchość Mojego małego Dzieciątka Jezus.
Pragnę widzieć w was czyste serce maleństwa, które nie zna ani egoizmu, ani grzechu, serce otwarte na miłość i dar, oczekujące wszystkiego od Niebieskiego Ojca, aby też wszystko dawać.
Chcę, abyście mieli w sobie czysty umysł dziecka: zamknięty na zwodnicze zasadzki i dwulicowość, a otwarty jak kwiat, by otrzymać promień wiedzy, prawdy i mądrości.
Chcę, abyście mieli uległą, podobną do kruchej gliny wolę małego dziecka, pozwalającą się kształtować z oddaniem i ufnością: wolę, która powinna się formować przez dobro i prawdę, a umacniać – przez dążenie do dobra i piękna.
Tak, umiłowani, powinniście koniecznie przemierzyć drogę dziecięctwa duchowego, jeśli w sposób doskonały chcecie żyć poświęceniem się Mojemu Niepokalanemu Sercu.
Dzięki temu będę mogła was nieść – jak Dzieciątko Jezus – i ofiarować w świątyni Pańskiej, aby się zrealizował plan miłości i miłosierdzia, jaki Bóg ma wobec was, dla zbawienia wszystkich Moich dzieci.
2.02.1983, Święto Ofiarowania Pańskiego