Aktualności

2019-02-14 18:06

Maryja przybytkiem Ducha Świętego

W Wieczerniku była Maryja, która od początku była mieszkaniem Ducha Świętego. W czasie zwiastowania zadała pytanie aniołowi, który oznajmił Jej, że pocznie Syna, i otrzymała wyjaśnienie: „Duch Święty zstąpi na Ciebie i moc Najwyższego osłoni Cię” (Łk 1,35), tak więc w Niej za sprawą Ducha Świętego począł się Syn Boży.

 

Maryja zawsze była pełna Ducha Świętego, dlatego w Litanii Loretańskiej śpiewamy: „Przybytku – czyli Świątynio – Ducha Świętego”. Najpiękniejszą świątynią Ducha Świętego spośród wszystkich ludzi była Maryja, Ona dzięki swemu otwarciu na Ducha Świętego była napełniona łaską i świętością. Jej świętość była wynikiem wielkich darów Bożych, ale także Jej przyzwolenia, dlatego została pochwalona przez św. Elżbietę: „Błogosławiona jesteś, któraś uwierzyła, że spełnią się słowa powiedziane Ci od Pana” (Łk 1,45).

 

Dzisiaj Maryja też jest z nami, jest Ona wszędzie tam, gdzie odprawia się Eucharystię, gdyż stała pod krzyżem, gdzie Jezus złożył się w ofierze. Z przyjaciół Jezusa tylko Ona została przy Nim, Maria Magdalena oraz jeden Apostoł, ten najmłodszy, którego Jezus miłował. Tam się rozegrał szczególny dialog: „Niewiasto, oto syn Twój; synu, oto Matka twoja” (J 19,26-27). Można by zinterpretować te słowa następująco: „Odchodzę, Matko, ale zostawiam Ci mojego zastępcę, Jana, bądźcie odtąd razem”.

 

Skoro każda Msza św. jest uobecnieniem ofiary krzyża, to jest tam także Matka Najświętsza, jest obecna w każdej Eucharystii. Patrzymy na Nią jako na Matkę, nie tylko na Matkę Chrystusa, ale także na Matkę naszą, bo św. Jan reprezentował nas wszystkich, całą ludzkość, gdy Jezus powiedział: „Synu, oto Matka twoja”.

 

Mamy swoje matki, to są najbliższe osoby, jakie nam w życiu towarzyszą. Matka nas urodziła i wychowała, do niej wracamy z wielką miłością. Gdy mama odchodzi do wieczności, tracimy wówczas dom rodzinny, ale zostaje Maryja, Matka Kościoła, nasza Matka, która nigdy nie umiera, nigdy się nie starzeje. Rzecz w tym, żebyśmy to wiedzieli, żebyśmy to czuli i dążyli do zażyłości z Maryją. Niech nas coś łączy na co dzień nie tylko z mamą ziemską, ale i z Matką niebieską, bo Ona kocha jeszcze większą miłością niż nasza mama. Maryja nie tylko nas kocha, jest naszą wspólną Matką, ale oczekuje od nas również odwzajemnienia tej miłości, żebyśmy też Ją kochali. A kochamy Matkę Najświętszą wtedy, gdy próbujemy się do Niej upodabniać w wypełnianiu woli Bożej. „Oto ja, służebnica Pańska” (Łk 1,38) – Maryja była posłuszna Bogu i rozważała Boże słowa w swoim sercu (Łk 2,19).

 

Matka Boża się cieszy, gdy słuchacie Jej Syna, gdy rozważacie słowo Boże. Mamy się upodabniać do Maryi w postawie służebnej. Maryja nazwała siebie służebnicą Pańską. Nie wstydźmy się być sługami i służebnicami. W tym tkwi nasza wielkość.

Bp Ignacy Dec

niedziela.pl

POWRÓT DO CZYTELNI

***

Różaniec ze św. Janem Pawłem II

Traktat o prawdziwym nabożeństwie do Najświętszej Maryi Panny św. Ludwik Maria Grignion de Montforty

Fałszywi czciciele Najświętszej Maryi Panny

Mała koronka do Najświętszej Dziewicy

Ludwik Maria Grignion de Montfort’a: „Kto nie ma Maryi za Matkę, ten nie ma Boga za Ojca”

Ks. Piotr Glas              

czytaj więcej...