Aktualności

2019-10-24 18:06

KASINA WIELKA. GOŚĆ niedzielny. Rozalia i Jan Ceklarzowie

… I żyją długo i szczęśliwie

MIŁOŚĆ Z GÓR

Państwo Rozalia i Jan Ceklarzowie z Kasiny Wielkiej jak i wszystkie opisane pary, zostali odznaczeni przez prezydenta Rzeczpospolitej Polskiej Andrzeja Dudę MEDALEM ZA DŁUGOLETNIE POŻYCIE.

 

Nigdy bym się tego nie spodziewała – mówiła pani Rozalia. My byliśmy po prostu skromną, prostą rodziną, której udało się tyle czasu razem żyć i kochać. Dziękuję za to wciąż mężowi i dzieciom.  I Panu Bogu…

 

Widzimy ich czasem w parku, gdy trzymają się razem za ręce. Starsze pary, które przeżyły razem wiele.

Początek października to czas , w którym częściej mówi się o ludziach starszych. Przy okazji Międzynarodowego Dnia Osób Starszych i przypadającego 14 października Ogólnopolskiego Dnia Seniora zastanawiamy się nad ich problemami, kondycją, sytuacja społeczną. Ale rzadko kiedy starsi ludzie mają możliwość opowiedzenia o sobie: nie tylko o problemach, ale i o radościach, dumie, dniu codziennym. Jeszcze rzadziej maja okazje opowiedzieć o swoich miłościach. Dlatego warto posłuchać trzech opowieści o pięknie dojrzałego uczucia, trwania, wieloletniego bycia razem.

 

Pani Rozalia Ceklarz, żona Jana, mieszka w Kasinie Wielkiej. Ceklarze są małżeństwem od ponad 62 lat. Jako dzieci widywali się w kościele, w polu, spędzali razem czas. Potem pani Rozalia, jako młoda dziewczyna, wyjechała do Zakopanego do pracy. – Pracowałam tam cztery lata. Pod koniec tego czasu Jan po prostu do mnie przyjechał i zaproponował, żebyśmy byli parą – wspomina pani Rozalia.

 

Odwaga i romantyzm opłaciły się. Wróciłam nie długo potem do Kasiny, a kilka miesięcy później wzięliśmy ślub. Zaczęła się nasza wspólna droga, wspólna praca, radości i smutki.

 

Najpierw wyremontowali stary dom, potem grosz do grosza zebrali powolutku na większe lokum. Bo i dzieci przybywało. – Urodziłam sześcioro, ostatniego syna, gdy liczyłam 47 lat! Miałam już dwie dorosłe córki. Bałam się w czasie ciąży, że sobie nie poradzę, że nie dam rady wychować. Udało się jednak – urodziło się wspaniałe, zdrowe dziecko, świetnie się rozwijało, a dziś jest wspaniałym dorosłym człowiekiem – uśmiecha się pani Rozalia. – Nie trzeba się bać dzieci…

 

Państwo Ceklarzowie doczekali się szesnaściorga wnuków i pięciorga prawnuków. Są szczęśliwi. – Ale tak po prawdzie to nie wiem, od czego zależy szczęśliwe życie – mówi szczerze pani Rozalia. – Może po prostu trzeba robić to, co do człowieka należy, uczciwie pracować, rozmawiać, przebaczać… Ja byłam spokojniejsza od męża, ale i mąż spokojny człowiek. Może trzeba po prostu trwać w ciszy i pokoju? Jak się człowiek nawet pokłóci, to trzeba się przeprosić i dalej żyć, a nie o rozstaniach i rozwodach myśleć.

 

Pani Rozalia wspomina też, jak ważny był wspólnie spędzony czas. Razem i z dziećmi. – Mąż kochał dzieci, mimo zmęczenia wieczorami zajmował się nimi. Śpiewaliśmy, on tańczył z nimi uczył tańca – opowiada. – Teraz młodzi ludzie nie umieją wcale tańczyć! A to wielka szkoda. Nasze dzieci, dzięki ojcu doskonale tańczą. To ważna umiejętność na całe życie.

 

Państwo Ceklarzowie jak i wszystkie opisane pary, zostali odznaczeni przez prezydenta RP Medalem za Długoletnie Pożycie. – Nigdy bym się tego nie spodziewała… My byliśmy po prostu skromną, prostą rodziną, której udało się tyle czasu razem żyć i kochać. Dziękuję za to wciąż mężowi i dzieciom. I Panu Bogu…

Agata Puścikowska. Cały artykuł można przeczytać tutaj

***      ***      ***

MODLITWY: ZA JEDNOŚĆ RODZINY, ZA MĘŻA, ŻONĘ, ZA DZIECI…

Modlitwy, Litanie do Matki Bożej

TAJNE! Tylko dla facetów: „Instrukcja obsługi kobiety, rodziny i małżeństwa” – ks. Dominik Chmielewski

 

czytaj więcej...